Dom w Wesołej 60 m2. Aranżacja pełna.
Ania i Sławek. Ona – lubiąca to co ładne i wyszukane ale z rozsądkiem i umiarem podchodząca do wydatków, on niepoprawny optymista z artystyczną duszą – wielbiciel gitary i The Beatles. Ogień i woda, dwie skrajnie różne dusze, jednak blisko siebie. Udało się uzyskać kompromis oczekiwań obu stron. Nieduży domek zamieniono na wygodną daczę w klimacie francuskiej werandy, z nutą prowansji, odrobiną nowoczesności i krztyną skandynawii. Efekt końcowy przeszedł chyba oczekiwania wszystkich. Jest przytulnie, bez nadęcia z nutką dekadencji. Ehh, warto czasem przełamywać stereotypy!